Uzasadnienie
Pierwsze co rzuciło nam się w oczy po przyjeździe to mały hotelik z podwórkiem i niewielkim basenem, który na pewno nie posiada 4 gwiazdek. Przy basenie słonce było góra 5 godzin, później trzeba było pójść nad morze by zaznać jeszcze ciepła. Pierwsze chwile w hotelu o 10 rano przerażające. Do godziny 14 nie zostaliśmy zakwaterowani co wiąże się z tym że nie mogliśmy skorzystać nawet z wody bo nie byliśmy gośćmi hotelowymi (przy opłaconym całym dniu pobytu)
rzekome 4* to takie bym powiedziała 2*, z tego powodu moja ocena. Pokoje duże, ładne, choć posiadały bardzo wiele mankamentów: zepsuta suszarka, nie działający telewizor, bujające się bez nóżki łóżko(pod nasze wsadziliśmy znalezione przed hotelem płytki terakotowe) zagrzybiała umywalka i lustro, ledwie trzymający się prysznic- rano brak ciepłej wody (wszystko udokumentowane zdjęciem i filmem) cieknąca woda z klimatyzacji dmuchająca na łóżko. Brak w pokoju kapci, mini baru, szlafroków, sejfu, czajnika, szklanek, butelkowanej wody. Wszystko zgłaszane do recepcji i do rezydenta. Pokoje były sprzątane codziennie, choć z grubsza, (nie liczę ułożenia pościeli),. Pokoje są spore, to można przyznać i mają balkon. Jednak zła strona hotelu, a widok z okna na ulicę w śmieciach... I ciągle szczekające watahy bezpańskich psów.
Powiem szczerze, że nigdy nigdzie nie narzekałam na jedzenie i na jego różnorodność, ale tu była przesada. All inclusive, bez expresów do kawy ,bez wody w butelkach!!! Jedzenie które codziennie jest takie samo. Nie jestem wymagająca, ale gdy dostaję nieświeże pieczywo na śniadanie, na kolację to samo pieczywo, i tak codziennie to jest mało sympatycznie i żenujące. Zupa jak nie zjedzona na obiad to na kolacji i na drugi dzień ta sama tylko przystrojona inaczej(pietruszka, oliwa). Tak samo z resztą, jak go nie zjecie to wam podgrzeją na kolację (zimna woda w termosie do parzenia herbaty) i zamienią miejscami. Kawa w barze przy basenie wydzielana przez barmanów. Albania słynąca z owoców morza nie w tym hotelu. Przychodząc godzinę po rozpoczęciu posiłku, większość dań była już zimna, ponieważ nie były w trakcie podgrzewane a na dodatek co chwilę ktoś z obsługi przychodził rozmieszać jedzenie w paterach by wyglądało na więcej. Przy każdym posiłku w restauracji osoba z obsługi patrząca na ręce każdej osobie wybierającej jedzenie. Posiłki były wydawane tylko w ściśle określonych godzinach co utrudniało spędzanie czasu poza hotelem. Po za tym np. Po śniadaniu było aż 5 godzin do kolejnego posiłku. Nie było w barze żadnych przekąsek, chrupki lub ciastka kupowało się w pobliskim sklepu. Goście posiadający all inclusive przynosili sobie jedzenie ze sklepów. O jakości jedzenia świadczy chyba najlepiej to że goście spędzali czas w płatnych restauracjach. Mały basen, natomiast wystarczający by schłodzić się w upalny dzień, jednak nie polecam ludziom, którzy jadą na wakacje, by spędzić je nad basenem. Przy barze to już nie wiadomo kto stoi :barmanka czy kucharka, czy rodzina szefa czy ludzie z ulicy to już nie wiem. Całymi dniami starsza pani o kuli która przyglądała się i monitorowała wszystko. Jednak największym minusem dla hotelu jest za bardzo rzucająca się rodzina właścicieli, krzyki, głośne telefony, oraz mały chłopczyk, którego ciężko było nie zauważyć i nie słyszeć, gdyż był wszędzie, robił co chciał, ruszał co chciał biegająca za nim babcia oraz obsługa hotelowa były na porządku dziennym. Obsługa hotelu często trudno dostępna (zapewne dlatego, ze recepcjonistki pomagały również na kuchni i sprzątały). Obrzydliwe alkohole na barze, barman nie miły słabo po angielsku, hotel faktycznie 80 metrów od plaży z brudnymi leżakami i bez baru. Na promenadzie płatne bary i molo z płatnym barem co wygląda zacnie. Współczuję każdemu kto wykupił dwa tygodnie. Plusy: hmmm… wi-fi dostępne na terenie całego hotelu, leżaki i parasole są w cenie. Hotel jest niewielki, a dziewczyny z obsługi można powiedzieć sympatyczne, jednak to na tyle z plusów. Jednak dla każdego kto już kupił wakacje to życzę powodzenia i próby dostrzeżenia tego czego ja nie zauważyłam.
Po tygodniowym pobycie w tym hotelu mogę stwierdzić, że kompletnie go nie polecam. Nie wiem skąd rainbow napisało 4*(nigdzie ich nie zobaczysz ani na hotelu ani w) , ale jak na taki standard to powiedziałabym że 2* to w zupełności bym zastanawiała się czy tyle przyznać. Przyjeżdżając do hotelu przywitała nas jedynie dziewczyna w recepcji. Obsługa w barze to kompletna porażka, kelner się nie uśmiecha, wygląda choćby robił za karę,. Co do drinków to wybór jest bardzo ubogi (za resztę trzeba płacić), picia bezalkoholowe pozostawiają tez wiele do życzenia( podróbki coca coli, fanty itp). Basen okej, a co do leżaków, są brudne i zniszczone. Przede wszystkim woda,(jej brak) trzeba pamiętać i tą z kranu nawet zębów nie powinno się myć, osoby z zaburzeniami gastrycznymi mogą mieć spore problemy a w pokojach brak wody do picia, czajnika, kawy i herbaty. Żenada za brak mydła i papieru toaletowego, trzeba iść i prosić się na recepcje, zero przeprosin, nic. Kompletnie nie polecam tego hotelu dla rodzin z dziećmi, brak jakichkolwiek atrakcji dla dzieci. Opłacony dzień wyjazdu to też koszmar. O godz. 11:00 zrywają pomarańczowe opaski i siedź sobie człowieku głodny, spragniony aż zabiorą ciebie na lotnisko o 15:30. O opłaconym obiedzie i napojach trzeba zapomnieć. A pieniądze za ten dzień wzięli. Stanowczo odradzam, nie będę się rozczulał jak tam jest źle, bo dla kogoś kto pierwszy raz jedzie na all inclusive będzie bosko, ale dla kogoś kto już był totalna porażka i brak dbania o gości, jedzenie cały czas to samo