Mariant

Położony blisko plaży hotel warty polecenia. Zadbany i schludny obiekt z bardzo sympatycznym personelem. Panowała świetna atmosfera sprzyjająca relaksowi. Polecam Śniadania mało wyszukane i przeważnie takie same, za to obiady i kolacje prezentują wysoki poziom. Wśród oferowanych dań liczne makarony, owoce morza, desery, zupy czy sałatki. Ogromny wybór. Jedzenie i obsługa doskonała. Pokój zadbany i utrzymany w dobrym stanie. Bardzo nam odpowiadał. Jedzenie tam tak smaczne, że do dziś za nim tęsknimy. Zawsze świeżutkie wszystko, ogromny wybór i owoców morza i ryb, doskonale przygotowanych. Również mięs nie brakowało. Warto było popróbować rzeczy, które na co dzień u nas sporo kosztują. Jak kończyło się  coś to natychmiast było dokładane. Jadło by się i jadło, ale brzuchy nie z gumy ;) Szczególnie smakowały nam dania kuchni meksykańskiej. W all inclusive było sporo drinków, najlepiej wziąć listę od barmana żeby mieć orientacje, z czego można wybierać, bo jest tego naprawdę dużo. Nam zwłaszcza sangria z owocami smakowała. Szkoda, że bar nie jest czynny do jedenastej. Pokój miał okna od strony ulicy i jak się porządnie człowiek wyjrzał, to skrawek morza można było dostrzec nawet. Był w pobliżu dostęp do dwóch plaży, jednej mniejszej obok i większej znajdującej się w innej niedalekiej miejscowości – ta plaża wspaniała, pełna jasnego piaseczku, rozległa. Jest tu sporo sklepów z różnościami i fajnymi suwenirami. Kilka minut pieszo wystarczy aby dojść na przystanek autobusowy. Warto wybrać się na wycieczkę do Smoczych Jaskiń – wrażenia po prostu niezapomniane. Polecamy też wycieczkę do stolicy, jedzie się co prawda min godzinę ekspresowym busem, ale warto. Autobus zawiezie nas także na wybrzeże. Z lotniska trochę powyżej godziny zajęła nam droga. Samo lotnisko wieeeeeeelkie, trzeba uważnie czytać opisy żeby nie zabłądzić. Strasznie drogie wycieczki, lepiej samemu sobie coś zorganizować. Można wynająć rower, nie jest drogo, a fajną wycieczkę można urządzić. Niedaleko jest informacja turystyczna i tam wszystkiego można się dowiedzieć. Basen nie za duży, ale wystarczający. Dodatkowo wyodrębniona część z płytką wodą dla dzieci. W połowie sierpnia gośćmi są głównie Niemcy, Czesi i Polacy, większość to pary. Końcem miesiąca pojawiają się osoby starsze. Opcja all inclusive była bardzo zadowalająca. Niewielki i skromny pokój z łazienką, klimatyzacją i telewizorem. Parterowe balkony skierowane są w stronę ulicy. Czasami słychać dochodzące stamtąd odgłosy, ale nie jest to dokuczliwe. Panie sprzątające informują gości kiedy pokoje są sprzątane. Pokój jest odnowiony i w nowoczesny sposób go urządzili. Nie ma zbyt wiele miejsce ale przecież nie o to chodzi żeby całe dnie przesiadywać w pokoju na wakacjach. Była szafa na rzeczy, telewizor, sejf i suszarka. Brakowało nam lodówki i telefonu, ale dało się przeżyć bez tego. Łazienka z wanną. Okna pokoju wychodziły na ulicę i w nocy czasem jak okno było otwarte różne hałasy było słychać. W pokoju internet jedynie za opłatą. Wiadomo że nie przyjechaliśmy urlopu spędzić w internecie surfując, no ale czasem by się przydał, a tak to jedynie przy recepcji i restauracji był, kiepskiej zresztą jakości. Zadbany obiekt serwujący bardzo smaczne posiłki. Dopasowane były też do indywidualnych potrzeb. Bardzo smaczne posiłki. Wszystko świeże. Zlokalizowany na granicy S'illot i Sa Coma. Idąc w prawo dotrzeć można na klify, natomiast w lewo - na przestronną plażę. W pobliżu znajduje się wiele sklepów oraz restauracji. Transfer z lotniska trwa około 40 minut. Warto wybrać się na wycieczkę do Palmy, klasztoru w Valldemossie, Arty, gdzie we wtorki odbywają się targi rękodzieła oraz do smoczych jaskiń.

Wakacje Mariant