Sun & Snow Pięć Mórz

Wyjazd sylwestrowo-noworoczny. Zacznę od tego, że w trasie na miejsce docelowe dostaliśmy informację, że bez problemu możemy zameldować się wcześniej. Godzinę przed dojazdem otrzymałam informację, że w sylwestra basen czynny jest do 15, w nowy rok wcale, w 2 stycznia czyli dzień kiedy mieliśmy opuścić apartament do 10:30 basen czynny od 12. Zapłaciliśmy prawie 2000 zł za przyjazd do miejscowości, w której dostępna była jedna restauracja, wszystko zamknięte,a jedyna rozrywka na którą byliśmy nastawienie i tylko z tego powodu wybraliśmy taką małą miejscowość jest wyłączona z użytku na cały nasz pobyt. Właściciel był tego świadomy i zataił przed nami taką informację gdyż "sąsiedzi: z bloku powiedzieli nam, że przyjechali w czwartek i kartka z taką informacją była wszędzie rozwieszona. My niestety do niedzieli czyli naszego przyjazdu byliśmy zwodzeni, że wszystko jest w porządku. Dojeżdżając na miejsce otrzymałam informację, że jest awaria i niestety odczytałam to dopiero po wejściu do apartamentu. Okazało się po prostu, że apartament jest nieposprzątany, pościel nie jest przygotowana, a zestaw mebli ogrodowych z balkonu jest w środku. Meble wynieśliśmy sami. Po jakimś czasie pojawiły się panie sprzątające, opuściliśmy apartament zostawiając tam swoje bagaże. Teoretycznie zostajemy bez możliwości korzystania ze strefy spa i basenu. Dobrze, że przyjechaliśmy o 13 to dzieci chwilkę pomoczyły się w mega płytkim basenie, w którym nie było w ogóle miejsca na pływanie, wszyscy stali w miejscu bo było baaaardzo dużo osób. Po wyjeździe zgłosiłam sytuację oczekując jakiejkolwiek finansowej rekompensaty za te uniedogodnienia, a otrzymałam wiadomość ze zdjęciem, że w apartamencie w którym przebywali znajomi są wypalone 3 dziurki w kanapie-ewidentnie od papierosa. Niestety żadne z naszej ósemki (czwórka dorosłych i czwórka dzieci) nie pali i nigdy nie paliła. Pan mnie poinformował, że sprawa poszła do wyceny, no śmiech na sali. Ostrzegam wszystkich, róbcie zdjęcia wszystkiego bo pan powiedział, że powinnam zrobić zdjęcia uchybień przed wejściem do apartamentu-pierwszy raz spotkałam się z tak kompromitującą sytuacją. Ewidentnie chwyt aby naciągnąć ludzi na dodatkowe koszta tym bardziej, że we wcześniejszych opiniach pojawiała się już o tym informacja. Jeżeli chodzi o stan apartamentów, gdy przyjechaliśmy apartamenty były meeega zimne, najprawdopodobniej grzejniki były poskręcane w ramach oszczędności, suszarka na pranie zardzewiała, wentylacja w łazience nie działa, 3 kapsułki do zmywarki, 3 mini buteleczki kosmetyków na 4 osoby, po sprzątaniu pań okna i podłoga nadal brudne, podłoga nawet nie była odkurzona. Zasłony chyba od nowości te same bo proszą się o pranie. Czystość kubków pozostawiała wiele do życzenia, w lodówce smród nie do zniesienia. Teren dookoła w budowie, do morza dość daleko. Rekompensata od zarządcy voucher na kwotę 200 zł do wykorzystania na apartament. Ja tam nigdy w życiu nie wrócę, a już po tych oszczerstwach tym bardziej. Na wypad po sezonie odradzam. Cena w której były zawarte wszystkie atrakcje dotyczyła tylko noclegu i spania dzieci na kanapie!!!! Z plusów, bardzo wygodne łóżko i poduszki-spało mi się bardzo dobrze, garnki do przygotowania posiłków co w naszym wypadku uratowało cały pobyt.